wpis17_1

Majówkowy dystans

W ostatnim czasie nie było wielu okazji do wspólnego wybiegania. Dlatego też korzystając z pierwszomajowego dnia wolnego i pięknej pogody wybraliśmy się do Lasku Bielańskiego. Patrząc na termometr zdecydowaliśmy, że już czas odsłonić nogi i ramiona. I choć drzewa skutecznie dawały schronienie przed promieniami słonecznymi odczuliśmy różnicę w biegu. Ciekawe jakie wyniki mielibyśmy na maratonie w taką pogodę? Jeżeli pogoda dopisze to sprawdzimy to w Krakowie za dwa tygodnie.

Bieganie za dnia w towarzystwie drzew daje wiele korzyści. Zamiast słuchać płynącej ze słuchawek muzyki, mogliśmy wsłuchiwać się w dźwięki lasu. Również dla nóg przebiegnięcie 12 km po ściółce było mniejszym obciążeniem niż miejskie chodniki. Po wybieganiu, krótkie rozciąganie i ćwiczenia na siłę biegową, które weszły na stałe w treningowy grafik po okresie przygotowawczym do maratonu z naszymi trenerami.

Czy można lepiej spożytkować siły i czas podczas długich weekendów? Bynajmniej. Na przykład planując wędrówkę górskimi ścieżkami.