wpis10_1

Czerwone światło na biegowej trasie

To nie będzie ładna sobota. Poranek przywitał nas zachmurzonym niebem. Prognozy na niedzielę też są kiepskie, bowiem i tu pojawia się obawa treningu w deszczu. Do tej pory pogoda nam sprzyjała, teraz jednak wystawia na próbę. Ale jak to mówią – co nas nie zabije to wzmocni. Ćwiczymy więc silną wolę i z determinacją wykonujemy założenia planu treningowego.

Kolejny tydzień przygotowań za nami. Długie wybiegania wbrew pozorom już nie są takie długie. 18-25 km nie wywołuje już gęsiej skórki i obawy czy damy radę. W każdą sobotę wieczorem pojawia się jedynie mała czerwona ostrzegawcza lampka, która przypomina, że trzeba zbierać siły na niedzielny trening. Takie czerwone światełko, pojawia się coraz częściej. Wiemy jak ważna jest regeneracja po wysiłku, tak aby każdy trening był efektywny. Wobec tego staramy się regenerować jak tylko potrafimy. Sen, dobrze zbilansowany posiłek (który jest naszym paliwem) i odpowiednie nawodnienie to elementy, na które zwracamy szczególną uwagę, zwłaszcza w okresie przygotowań do maratonu.

Widzimy duży progres. Regularne treningi przynoszą niesamowite efekty! Niejednokrotnie zmęczeni cieszymy się ze swoich postępów. Kiedy zaczynaliśmy nasze przygotowania do Orlenu, Weronika Zielińska i Michał Rachwał (nasi trenerzy) prosili m.in. o podanie zakresu tempa biegu, które jest dla nas wolne, średnie i szybkie. Teraz ten zakres znacznie się zmienił, czujemy jak nasze nogi naturalnie przyśpieszają – bez narzucania tempa. Długie wybiegania, które początkowo pokonywaliśmy w spokojnym tempie ok. 5’20/km, obecnie realizujemy utrzymując 5’00/km. Zarówno dolna jak i górna granica naszych możliwości znacznie się poprawiła. Jeszcze kilka tygodni temu tempo 4’30-4’45/km było wymagające. Dziś to nie problem, nasz rytm na biegowej trasie zaburzają jedynie czerwone (uliczne) światła, które zazwyczaj zmieniają się w nieodpowiednim momencie. Przydałaby Nam się „zielona fala”. 😉

Trenujemy dalej! Trzymajcie za Nas kciuki! To bardzo budujące kiedy inne osoby z zainteresowaniem, pytają jak nam idzie. Ostatnio koleżanka w pracy zapytała mnie [Aga] „Słyszałam, że biegasz? Jak się do tego zmusiłaś?” Bez wahania odpowiedziałam „Ja to po prostu lubię…”.