charakter_01_slider

Sport kształtuje charakter

„Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”

Jak już zapewne wiecie, ze sportem mam do czynienia od kilkunastu lat. Początkowo wcale nie planowałam biegać, a jako mała dziewczynka jedynie oglądałam relację ze sportowych imprez w telewizji – tyle, że wtedy po prostu chciałam być jak TATA. Skoro on fascynował się lekką atletyką – to ja też! Skoro on oglądał skoki narciarskie, to choćbym miała zasnąć przed TV, oglądałam razem z nim. Teraz też fascynuję się sportowymi doniesieniami, tyle że ja to naprawdę lubię.

Sport w moim życiu był od zawsze, ale to zupełnie przypadkiem odkryłam swoje predyspozycje do biegania. Niemal połowę dzieciństwa spędziłam na rowerze, to był mój główny środek transportu do szkoły. Zaczęłam bardzo wcześnie, bo jako 6 latek pokonywałam codziennie ok. 6-7 km (3 km do szkoły i z powrotem).

To tata namówił mnie na bieganie w klubie sportowym, moja pasja wiązała się jednak z przeprowadzką do Warszawy. Mimo, że miałam wtedy już 16 lat, to był dla mnie bardzo trudny okres. Byłam raczej wycofaną i skromną osobą, nie potrafiłam odnaleźć się w wielu sytuacjach. Taki miałam charakter, ale teraz wiem, że to właśnie sport wiele mnie nauczył. To regularne treningi i codzienne obowiązki w szkole zahartowały mnie i nauczyły sumienności.

W okresie licealnym trafiłam pod skrzydła bardzo wymagającego ale mądrego trenera – Grzegorza Adamczyka. Jego stanowczość, głęboka wiedza poparta doświadczeniem i to, że potrafił utrzymać całą grupę w ryzach, doceniłam w 100% dopiero teraz. W początkowym okresie, wszystkie treningi realizowałam w jego obecności. Nie mogłam pozwolić sobie na indywidualne sesje, bo wszystko musiało grać jak w zegarku. Techniki biegu oraz poszczególnych ćwiczeń musiałam nauczyć się od podstaw, a błędy jakie popełniałam były mi wytykane na bieżąco. Wtedy rodził się we mnie wewnętrzny bunt, ale z czasem dostałam zielone światło do tego, żeby od czasu do czasu popracować samodzielnie. Zdobyłam zaufanie trenera i spokojnie mogłam wyjechać choćby na weekend do domu.

Podczas mojej 4 leniej przygody jako zawodnicza klubu SKRA Warszawa zdobyłam ogromne doświadczenie. Bieganie było moim nieodłącznym elementem każdego dnia, a pod plan treningowy podporządkowane było moje całe życie. Wtedy zupełnie nieświadomie kształtowałam swój charakter i nabrałam wiele cennych umiejętności, które teraz przydają mi się na co dzień.

  • sumienność i regularność – jeśli jesteś w stanie regularnie trenować to istnieje szansa, że jako osoba dorosła w pracy nie będziesz odkładać wszystkiego na ostatnią chwilę;
  • pasja – jeśli podchodzimy do czegoś z pasą, z pewnością nie zbraknie Ci motywacji do pracy;
  • wytrwałość – bez tej cechy nie ma mowy o osiągnięciu długoterminowego celu, sztuką jest nie poddać się, kiedy pojawiają się problemy;
  • zdolność słuchania – bezcenna umiejętność, szczególnie kiedy trzeba wysłuchać słów krytyki;
  • zdolność do poświęceń – treningi często wiążą się z różnego rodzaju wyrzeczeniami, bywa że trzeba zweryfikować plany urlopowe czy udział w imprezie.

Jestem wdzięczna, że los pokierował mnie właśnie tą drogą. Nie żałuję, że zaryzykowałam te kilkanaście lat temu. Mogę tylko podziękować tacie, że we mnie wierzył i trenerowi, że wyprowadził na ludzi.

Teraz marzy mi się, że kiedyś wspólnie z Adim zarazimy pasją do sportu swoje dzieci – o ile będziemy je mieli. :)