nike_01_slider

NIKE Zoom Vomero 12 – komfortowe buty do biegania [TEST]

Pierwsze wrażenie po otwarciu pudełka to pozytywne zaskoczenie wyglądem i oczywiście kolorem – no co, mężczyźni też zwracają na to uwagę, a niebieski bardzo mi się podoba. Druga myśl jaka przyszła mi do głowy po wyjęciu butów to:„o kurcze sporą mają podeszwę, ciekawe jak będzie mi się w nich biegało?” Wizualnie buty sprawiały wrażenie dużo większych, niż te w których biegałem do tej pory, ale to tylko pozory bo waga kuchenna wskazała ok. 340g (dla rozmiaru: 45,5 EU), co jest wartością porównywalną z innymi butami treningowymi, które posiadam.

nike_05

Nigdy wcześniej nie biegałem w nike`ach, więc nie mogę ich porównać z wcześniejszymi modelami tej marki, ale w odniesieniu do pozostałych producentów te buty wypadają naprawdę bardzo dobrze. Są wygodne, nic mnie w nich nie uwiera i chyba nie przesadzę pisząc, że moje nogi czują się w nich jak w kapciach.Jednocześnie świetnie trzymają stopę – prawdopodobnie jest to zasługa linek Flywire, które razem ze sznurówkami oplatają stopę. Niestety trzeba uważać, żeby nie zawiązać sznurowadeł za mocno. Na kilku pierwszych treningach zdarzyło mi się przerwać bieg, żeby poluźnić wiązania.

nike_06

Już po przymiarce wiedziałem, że zaprzyjaźnię się z nimi na dłużej i nie myliłem się, prawie przez cały obóz w Portugalii biegałem tylko w nich. Druga para butów stała „smutna” i czekała na swoją kolej.

Podeszwa wykonana jest z dwóch rodzajów pianki – bardziej miękkiej Lunar oraz sztywniejszej Cushlon. Dodatkowo w podeszwie pod piętą oraz pod przednią częścią stopy znajdują się poduszki gazowe Nike Zoom Air, których zadaniem jest nadanie dynamiki i sprężystości podczas biegu. Faktycznie, buty pomimo swojej wagi, nie są toporne i biega się w nich dość lekko, zarówno dłuższe wybiegania jak i krótsze, szybsze odcinki. Zastosowany bieżnik bez problemu poradził sobie z różnorodną nawierzchnią: suchym i mokrym asfaltem, szutrem, a nawet ubitym piaskiem na plaży.

nike_08

Cholewka Vomero wykonana została z bezszwowej siateczki mesh ponacinanej w taki sposób, by zapewnić odpowiednią wentylację podczas aktywności.Buty biegowe mają to do siebie, że niezależnie od temperatury noga i tak się spoci. W przypadku tych butów przy temperaturze 16oC – 20oC nie odczuwałem nadmiernego ciepła, zobaczymy jak buty sprawdzą się latem w temperaturze powyżej 26oC.

nike_09

Przed pierwszym treningiem wymieniłem tylko standardowe wkładki na specjalne wkładki dopasowane do moich pronujących stóp i ruszyłem na kilkunasto kilometrowe wybieganie. W trakcie 10 dni obozu przebiegłem w tych butach ok. 200 km w zmiennych warunkach (edit: na koniec marca 2017 było już ponad 600 km). Niezależnie od nawierzchni czy też dystansu czułem komfort podczas każdego treningu. Nic w tym dziwnego, w końcu ten model ma największą dostępną amortyzację z pośród Nike`ów, więc idealnie nadaje się do nabijania kolejnych kilometrów. Mój najkrótszy wykonany w nich trening to 10km, najdłuższy natomiast to 32 kilometrowe wybieganie.

nike_12

Buty poradziły sobie także na miękkim podłożu trasy krosowej gdzie odbywają się zawody Almond Blossom Cross Country w Portugalii. Muszę jednak przyznać, że ze względu na specyfikę nawierzchni byłoby mi ciężko się w nich ścigać na takiej trasie. Wbrew pozorom również podczas szybkich tempowych odcinków 500m, 1000m, 3000m, 4000m Vomero sprawdziły się perfekcyjnie. Ich dynamiczność w zupełności wystarcza na wykonanie mocnego treningu, nawet na tartanie.

nike_11

Podsumowując, buty NIKE Zoom Vomero 12 są świetnym uniwersalnym rozwiązaniem. Zarówno dla osób, które mają kilka par butów i potrzebują sprzętu, w którym będą mogli na co dzień trenować, jak również dla osób, które mogą pozwolić sobie na zakup tylko jednej pary butów.

Pozostaje tylko jedno pytanie, na które będę mógł odpowiedzieć dopiero za jakiś czas: Po ilu dokładnie kilometrach buty się wyklepią i zacznę odczuwać dyskomfort podczas biegania? Inne treningówki wytrzymują u mnie ok. 1500km, a czasami dociągam nawet do 2000 km.